Pojęcie „eurosieroctwa” zdaje się mieć negatywny wydźwięk. Nieodłącznie wiąże się także ze zjawiskiem migracji. Możemy mówić o jego występowaniu wtedy, kiedy jeden lub oboje rodziców dziecka bądź dzieci wyjeżdża za granicę w celach zarobkowych. Często emigracja jest sposobem na zapewnienie potomstwu godnych warunków życiowych. Dziecko pozostaje wówczas w kraju pod opieką kogoś bliskiego, rodziny, znajomych, albo też samo bądź zostaje skierowane do konkretnej placówki opiekuńczej.  

 

Zadbanie o potrzeby finansowe dzieci najczęściej nie idzie w parze z troską o zapewnienie im odpowiedniego wychowania czy spełniania ich potrzeb emocjonalnych. Rozłąka z rodzicem bądź rodzicami ma wpływ na to jak dziecko się zachowuje i jak ukształtuje swoją tożsamość. Nieobecność rodzica odciśnie ślad także na całym systemie rodzinnym, ponieważ naruszy ustalone zasady i wypracowane granice. Obowiązki tej jednej osoby zostaną przerzucone na kogoś innego lub po prostu nie będą w odpowiedni sposób wypełniane, stanowiąc z czasem poważny problem. Dzieci z „niepełnych, migracyjnych rodzin” odczuwają brak wsparcia i zainteresowania nimi. Czasami mimo zapewnienia im możliwie jak najlepszej opieki, nie będą one w stanie funkcjonować na zadowalającym poziomie. Brak możliwości obserwowania figur rodzicielskich, może powodować problemy w szkole, uaktywniać ryzykowne zachowania, niebezpieczne dla zdrowia czy nawet życia oraz spędzanie czasu z rówieśnikami mającymi zły wpływ na dziecko. Często osoby, które sprawują pieczę nad „eurosierotami” mogą nie mieć wystarczająco czasu i siły, aby poświęcić im uwagę w takim stopniu jak robili to wcześniej rodzice. Brak reakcji na pojawiające się problemy może skutkować się ich pogłębianiem. Wysyłane prezenty czy pieniądze nie zastąpią zainteresowanego i empatycznego rodzica, który powinien być prawdziwym wsparciem w obliczu narastających trudności.

 

W Polsce o „eurosieroctwie” formalnie mówi się wtedy, kiedy emigracja w celach zarobkowych rodzica bądź rodziców powoduje między innymi zaburzenie systemu rodzinnego lub procesów socjalizacyjnych dziecka. Tak więc nie każdy wyjazd na stałe lub określony czas za granicę rodzica lub rodziców skutkuje zjawiskiem „eurosieroctwa”. Występuje jeśli opiekun nie utrzymuje kontaktu z dzieckiem, jego los jest mu obojętny.

 

Czy jest więc w ogóle możliwe, aby zapobiec negatywnym skutkom wyjazdu rodziców za granicę? Bardzo istotne jest wytłumaczenie dziecku, dlaczego decydujemy się na emigrację oraz zapewnienie go o swojej trosce. Przebywając w nowym kraju, warto poświęcać dzieciom tyle czasu na ile pozwalają na to inne obowiązki. Kontakt na odległość nie zastąpi obecności, jednakże może być dla dziecka niezwykle cenny. Istotne jest również, aby okazywać dziecku zainteresowanie poprzez dbanie o inne kwestie z nim związane, takie jak oceny, uczęszczanie do szkoły czy sposoby spędzania wolnego czasu.

Julia Mrozowska, psycholog

Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.